Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 25 sierpnia 2013

Denko lipiec/sierpień 2013

Hej kochane :* Dziś przedstawię Wam zużycia lipca oraz sierpnia. Jak zwykle trochę się tego uzbierało więc musicie uzbroić się w cierpliwość:)



1)Dax Cosmetics, Balsam po opalaniu 3 w 1
Balsam który ani ewidentnie nie szkodzi ani tez nie pomaga. Nie wiem gdzie jest to uczucie chlodu - fakt faktem nie byłam ostanio spalona sloncem ale zwyczajnie opalona i chcialam cos po kąpieli słonecznej dla odmiany zimnego. Nic takiego nie udało mi się wyczuć. Czy przedłuża opaleniznę ciężko mi na razie stwierdzić bo musiałabym go testować na dłuższą metę a  nie jestem bardzo opalona. Natłuszcza i nawilża skore opalona.Wygodna buteleczka i fajny dozownik.

2)Eveline, Slim Extreme 3D Professional, Superskoncentrowane serum antycellulit przeciw nawrotom cellulitu
Miałam już kilka produktów antycellulitowych Eveline i żaden mnie nie zachwycił, ale ponieważ firma ma w swojej ofercie także bardzo dobre kosmetyki, postanowiłam dać temu serum szansę.
Według mnie jest to zwykłe smarowidło do ciała, które niczego nie zmienia w wyglądzie skóry. Nie wygładza, nie redukuje pomarańczowej skórki, nie ujędrnia. O wyszczuplaniu też można zapomnieć. Jedyne, co robi, to chłodzi i ładnie pachnie.


3)SeYo żel pod prysznic figa &granat
Żel bardzo fajnie pachnie, buteleczkę można otworzyć nie rujnując paznokci , nie można go postawić na zakrętce, ale ponieważ ma w miarę rzadką konsystencję nie przeszkadza to w wykończeniu go. Bardzo fajnie odświeża, myślę, że to nie jest zapach tylko na ciepłe pory roku, na zimę też jest w porządku. Nie mam suchej skóry ale dodam że jej nie wysuszał i nie podrażniał (jak wiadomo nawilżenia nie można oczekiwać od takiego żelu). Zapach w ogóle nie utrzymuje się na skórze ale czuć go podczas mycia co sprawia przyjemność.


4)Coty, Playboy, Play It Rock EDT
Jak dla mnie są dziwne. Dość trwałe, ale dziwne... Kupiłam oczywiście w ciemno po zachwycie nad Play it sexy. Zapachu nie da się porównać do niczego jest taki bez charakteru (dziwne jak na tytułowy "rock".

5)Fa, NutriSkin, Natural Fresh Spray (Antyperspirant w sprayu)
Miałam ten dezodorant, zużyłam cały, czyli to już jakiś dobry znak . Całkiem niezły, pomijając to, że oczywiście nie zatrzymuje potu na 24h, ale zapach jest ok i ogólnie nie jest zły w porównaniu do innych dezodorantów. 



6)Avon, Planet Spa Japanese Sake and Rice, Luminous Face Treatment (Rozświetlające serum do twarzy 'Ryż i sake')
Spodziewałam się większych efektów po takim serum.Ma strasznie specyficzny zapach. Jak dla mnie za mocny i drażniący.Szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze żadnego filmu.Nie zauważyłam, żeby skóra po nim była gładsza czy bardziej promienna.Serum wydajne.Opakowanie dobre. Pompka dobrze działa i odpowiednio dozuje kosmetyk.
 
7)Nivea Visage, Pure & Natural, Tonik oczyszczający
Wg mnie tonik spełnia swoją rolę. Po jego użyciu mam uczucie oczyszczonej i świeżej skóry. Żałuję tylko, że nie zapobiega powstawaniu pojedynczych wyprysków, z którymi mam problem w okolicach czoła. Jest za to bardzo wydajny.

8)Farmec, Gerovital Plant, Delikatny płyn do demakijażu oczu i ust
Nie oceniam go pod kątem właściwości pielęgnacyjnych, jakie wylicza producent - od płynu do demakijażu wymagam zmywania i bycia delikatnym. Niemniej przyznam, że ten kosmetyk ma dobroczynny wpływ na skórę, lekko napina, nie wysusza. Do oczu w ogóle się nie nadaje ponieważ nie radzi sobie nawet z tanimi tuszami. Zużyłam go do demakijażu twarzy.

9)Żel micelarny do mycia twarzy z Biedronki Be Beauty
 Żel ma bardzo przyjemną konsystencję - bardzo podobną do żelu nawilżającego z tej serii, może odrobinę jeszcze jest bardziej aksamitny? Jest rewelacyjny:)Jest to żel, który oczyszcza skórę zapewniając jej poczucie świeżości. Ważnym aspektem jest to, że nie przesusza skóry, ładnie ją myje, no i można nim zmyć makijaż, nawet ten wodoodporny.


10)Pantene Pro-V Split End Serum for Normal - Thick Hair (Serum odbudowujące do zniszczonych końcówek)
Serum ma widoczny wpływ na moje włosy. Bajecznie ułatwia rozczesywanie splątanych włosów, przez co nie muszę się z nimi nadmiernie szarpać. Końcówki są uelastycznione, nie puszą się, a włosy ładnie pachną. Efekt jest chwilowy, po odstawieniu kosmetyku wszystko wraca do normy, a moje włosy są niepokorne.
11)Nivea, Hydro Care, Nawilżający szampon do włosów
Nivea jest jedną z moich ulubionych firm ,jednak szampon ten jak dla mnie jest średni. Owszem wydajny i ładnie pachnie . Jednak moje włosy nawliżenia nie odczuły . Natomiast odżywka z tej samej wersji na moich włosach czyni cuda, włosy naprawdę nawlizone i łatwo sie rozczesują,Szampon nie spełnia obietnic producenta.
12)Rossmann, Babydream, Shampoo (Szampon dla dzieci)
Bardzo dobry, delikatny szampon do codziennej pielęgnacji. Wybrałam go, ponieważ była to najtańszy i najlepiej dostępny produkt bez SLS.Ma wygodne opakowanie i ładnie pachnie. Pomimo braku SLS, dobrze się pieni. Na pewno kupię go ponownie. Ma tylko jedną wadę, bardzo mocno plącze włosy ale nauczyłam sie sobie z tym radzić :)
 

13).Rossmann, Mouthwash Anti-Tartar (Woda do płukania ust zapobiegająca powstawaniu kamienia nazębnego)
Byłam z niego bardzo zadowolona bo nie piekł mnie w język,odświeżał oddech oraz spowalniał osadzanie się osadu na zębach.

14)Colgate-Palmolive, Colgate Max White One Active (Wybielająca pasta do zębów)
Pasta nie daje spektakularnego efektu wybielania i nie ma co spodziewać się cudów. Mogę szczerze powiedzieć, że efekt jest zauważalny i zęby po dłuższym i regularnym stosowaniu faktycznie są bielsze. 
15)Green Pharmacy, Krem do stóp przeciw odciskom i zgrubieniom z kwasami AHA i olejkiem cedrowym
Jest stosunkowo lekki ale szybko się wchłania.Już po kilkunastu minutach stopy są suche.Chociaż przyznam, że stosowałam go tylko na noc.Po niecałym miesiącu regularnego stosowania widzę sporą różnicę w wyglądzie moich stóp.Są gładsze, bardziej miękkie a skóra jest dobrze odżywiona. Stwardniałe "elementy" na piętach i koło dużego palucha są wyraźnie zmiękczone.
 
16)Eveline, Młode Dłonie, Odmładzające serum do rąk
Na pewno nie pełni roli serum, a szkoda. Jednak jako krem sprawdza się całkiem nieźle. Ma dość specyficzny zapach( mnie się podoba- delikatnie pomarańczowy), ale za to pozostawia uczucie "gładkich" dłoni. Myślę, że nie jest najgorszy i z pewnością lepszy od niektórych kremów. 

17) Dwie próbki oraz Rossmann, Synergen, Anti-Pickel Maske Antibakteriell, Maseczka Przeciwtrądzikowa
Ma okropny zapach, koszmarną konsystencję, a co gorsze po nałożeniu strasznie piecze skórę. Spektakularnych efektów nie widzę ale może warto dłużej po testować?
18)Golarka damska Miss Soleil, BIC
Jeśli chodzi o golenie nóg to całkiem , całkiem ale i tak zostają włoski . Lecz jeśli chodzi o pachy to totalna porażka.Za pierwszym razem byo ok , ale już za drugim wogóle nie usuwały włosków. Zostawiają także podrażnienia i bardzo łatwo jest się zaciąć ... To totalna tandeta. Miałam już jedno opakowanie ale chyba źle trafiłam bo te są gorsze od poprzednich.
19)Linda mydło w płynie z dodatkiem mleka i miodu
Mydło do kupienia w Biedronce , jest kolejnym produktem który potwierdza dobrą jakość produktów wyprodukowanych dla sieci tych sklepów. Mydło dostępne w kilku wersjach zapachowych . Samo mydło jest całkiem przyjemnej konsystencji, kremowe i delikatne. Dobrze myje, daje uczucie świeżości i nie podrażnia nawet skóry bardzo suchej. Ja używam tylko do mycia rąk.

20)Carea, Płatki Kosmetyczne (Biedronka)
Bardzo je lubię i na okrągło używam. Nie rozdwajają się i nie zostawiają meszków i pyłków na twarzy. Moje ulubione płatki kosmetyczne :)


To na tyle mojego denka:) Jestem ciekawa Waszych zużyć , pochwalcie się  w komentarzach ;)

wtorek, 13 sierpnia 2013

5 produktów bez których nie mogę się obejść:)

Ekspresowa odżywka w sprayu gliss kur hair repair do włosów bardzo zniszczonych i suchych
Odżywki gliss kur świetnie działają na moje włosy. Używałam już chyba wszystkich dostępnych odżywek w  sprayu ale żadne nie dawały tak pięknego efektu. Moje włosy są po niej gładkie i się nie puszą a ponadto świetnie się rozczesują po myciu. Niczego więcej nie potrzebuje J dodam jeszcze ,że jestem w trakcie testowania wszystkich rodzaji z tej serii. Jaki będzie efekt dam wam znać wkrótce:).


Bielenda granat masło do ciała do skóry normalnej
Bardzo lubię to masełko ze względu na jego niezbyt (jak na masło) gęstą konsystencję. Mogłabym wymieniać i wymieniać jego plusy. Pięknie pachnie, szybko się wchłania, skóra jest po nim bardzo miękka i miła w dotyku. Moje ulubione masło do ciała. Jeśli chodzi o balsamy to w tym miesiącu odkryłam perełkę z ziaji ale o tym będzie w projekcie denko. Jeżeli chcecie jednak poczytać o tym wcześniej to dajcie znać, może przygotuję recenzję.

Cienie do wypełniania brwi catrice
Nie jestem pewna czy jest tylko jedna gama kolorystyczna bo nie spotkałam się z nimi ostatnio. Swoje opakowanie mam i używam już od roku i denka nie widaćJ Używam zarówno ciemnego jak i jaśniejszego cienia i jestem bardzo zadowolona z wydajności tego produktu. Odcienie świetnie pasują do koloru moich brwi i podkreślają je w nienachalny sposób. Ostatnio zrobiłam hennę więc na jakiś czas odsunęłam wypełnianie brwi ale z pewnością do tego wrócę.

Bourjois, Volume Glamour Max Definition Mascara (Pogrubiający tusz do rzęs)
Jestem wierna Max Factorowi, jeśli idzie o tusze: ten fioletowy false lash to mój  faworyt. Różowy Bourjois ma jednak najlepszą szczoteczkę, jaką miałam. Rozdziela idealnie, tak rozdzielonych rzęs jeszcze nie miałam. Porządne wytuszowanie rzęs daje efekt sztucznych. Super pogrubia. Nie rozmazuje się, trzyma się dzielnie. Bardzo trudno się zmywa i to jest jego największy minus. Bez płynu micelarnego się nie obejdzie. Jednak ta szczoteczka sprawia, że na pewno jeszcze po niego sięgnę. Efekt taki jak lubię, czyli wielkie, rozdzielone i miękkie firanki wokół rzęs.

Carmex Lip Balm Strawberry Tube Truskawkowy balsam do ust w tubce)

Carmex jest moim ulubieńcem ponieważ bardzo dobrze nawilża i regeneruje moje usta, przez cały rok! Jego lekka warstwa długo utrzymuje się na wargach. Widać, że usta są smakowicie jędrne, a nie ciężkie jak po innych balsamach. Często mieszam go z kolorową szminką lub błyszczykiem co daje przyjemny, nienachalny odcień. Duży plus to to, że nie pozostawia tego dziwnego, białego osadu na ustach i w kącikach. Z pewnością będę do niego często wracać.



czwartek, 8 sierpnia 2013

Bezpieczne opalanie z filtrami

Fotostarzenie skóry

Fotostarzenie skóry to proces degradacji, jaki zachodzi w skórze w wyniku promieniowania UV (ultrafioletowego). Efekty fotostarzenia to zmarszczki, nierówna, zaburzona pigmentacja skóry, popękane naczynka, a nawet nowotwory. Każde narażanie skóry na ekspozycję słoneczną osłabia ją, ponieważ wysoka temperatura powoduje parowanie, wysuszające naskórek. Warto jednak zauważyć, że samo opalanie nie jest szkodliwe dla skóry. Co więc jej szkodzi? Oparzenia. Większość z nas jednak mylnie interpretuje pojęcie oparzenia słonecznego, jako stan, w którym skóra jest czerwona jak ogień, piecze i występują pęcherze z osoczem. Nie tylko to jest oparzeniem.  Jest nim każde zaróżowienie skóry, jednak znacznie łagodniejszym, niż to wcześniej przytoczone. Skłonność do oparzeń determinuje nasz fototyp skóry. Większość Polaków ma fototyp I, bądź II. Niestety, nie są to zbyt dobre fototypy, jeśli chodzi o opalanie, bo mają one dużą skłonność do oparzeń. Zdecydowanie najgorzej maja Panie o rudych włosach i białej skórze z piegami. Typ Nicole Kidman. Takie osoby nie powinny w ogóle się opalać, ponieważ ich skóra zawsze ulega poparzeniu. Oczywiście nie mogą unikać słońca w 100%, jednak powinny stosować wysokie filtry.
Czym właściwie są filtry i co oznaczają skróty UVA, UVB, SPF?

Rodzaje promieniowania – UVA, UVB i UVC

Promieniowanie słoneczne to strumień fal, które docierają ze słońca do Ziemi. Określenia UVA, UVB i UVC odnoszą się do długości fali.
W spektrum promieniowania słonecznego występują następujące zakresy:
  • UVC z zakresem fal od 100 do 280 nm,
  • UVB z zakresem fal od 280 do 315 nm,
  • UVA z zakresem fal od 315 do 400 nm
Filtry przeciwsłoneczne zazwyczaj posiadają określenie SPF (wartość liczbowa filtra), oraz rozróżnienie na UVA i UVB. UVC prawie w pełni pochłaniane jest przez atmosferę, więc nie jest zagrożeniem. Jednak dwa pozostałe promieniowania to realne zagrożenie dla naszej skóry. Co więc oznacza wartość filtra SPF?

Wskaźnik SPF

 SPF (Sun Protection Factor) to określenie zdolności ochrony przeciwsłonecznej produktu. Wartość SPF (np. 5) mówi nam, jak długo można przebywać na słońcu bez oparzenia skóry. Standardowy czas ekspozycji, po którym następuje oparzenie to średnio 15 minut. SPF to wielokrotność tego czasu, czyli SPF5 oznacza 5×15 minut (75 minut). Nie działa to jednak w ten sposób, że przy filtrze „5″ można się bezpiecznie opalać przez 75 minut. To tylko standaryzacja międzynarodowa. Filtr powinien być dobierany do fototypu skóry. Warto zaznaczyć, że między filtrem SPF15 a SPF50 jest tylko 5% różnicy w ochronie przed promieniowaniem UVB. SPF15 chroni w 93,3%, SPF 30 w 96,7%,  a SPF 50 98%. Ponieważ różnice są niewielkie, nie zawsze przeciążanie skóry zbyt wysokim filtrem jest korzystne. W warunkach miejskich SPF15 w zupełności wystarczy, a podczas opalania przy fototypie II i wyżej, „30-stka” to optimum. Należy pamiętać, że podczas opalania, obowiązkowo należy reaplikować filtr co 2 godziny i po każdej kąpieli!

Filtry przeciwsłoneczne

Filtry przeciwsłoneczne są to substancje, które utrudniają promieniowaniu UV docieranie do skóry. Wyróżniamy 2 rodzaje filtrów przeciwsłonecznych: fizyczne i chemiczne.
Filtry fizyczne, jak sama nazwa wskazuje, blokują działanie promieniowania UV tworząc „tarczę” na skórze. Ta tarcza to mikronizowane lub nanonizowane drobinki substancji odbijających światło, najczęściej tlenku cynku lub dwutlenku tytanu. Mika i glinki również należą do grona filtrów fizycznych. I charakterystyczną cechą jest to, że na skórze pozostawiają delikatny, biały nalot. Nowe technologie produkcji filtrów dążą do tego, by był on jak najmniej widoczny. Filtry fizyczne zazwyczaj nie wywołują reakcji alergicznych, jednak ciężko osiągnąć ich pełną fotostabilność. Chronią przed promieniowaniem UVB, i przed pewną częścią widma UVA.
Fotostabilność filtra oznacza pewność, że dany kosmetyk zawsze podczas użycia będzie chronił skórę w tym samym stopniu. W celu fotostabilizacji, miesza się filtry fizyczne z chemicznymi.
Filtry chemiczne -to związki chemiczne, które powodują absorbcję promieniowania UV (nie odbijanie), i zamieniają ją na energię (zazwyczaj zwiększając temperaturę). Niestety nie pozostaje to bez wpływu na skórę, która przez zwiększoną ciepłotę paruje, tracąc swój optymalny poziom nawilżenia. Dodatkowo, filtry chemiczne są substancjami obciążającymi skórę. Niestety, bez nich nie da się uzyskać pełnej fotostabilności.
Najnowszym rodzajem filtra jest Tinosorb M . Chroni zarówno przed UVB jak i UVA. Posiada właściwość chemicznych i mineralnych, a to dzięki temu, że ma on postać mikronizowanego filtru chemicznego. Chroni przed promieniowaniem słonecznym działając w podwójny sposób. Z jednej strony dzięki mikronizowanej strukturze podobnie jak filtry mineralne rozprasza i odbija promienie słoneczne, z drugiej tak jak wszystkie filtry chemiczne pochłaniania energię światła słonecznego.
Istnieje także trzeci, nieoficjalny rodzaj filtrów – naturalny. Są nimi witaminy „C” i „E”, zwana też witaminą młodości. Blokują ona procesy, jakie zachodzą w skórze po ekspozycji na słońce, neutralizując wolne rodniki, odpowiedzialne za starzenie.

Jaki filtr wybrać?

To pytanie dręczy każdą osobę, świadomą zagrożenia, jakie niesie za sobą promieniowanie UV. Filtry to dość specyficzny kosmetyk, który niestety obciąża skórę, lubi ją uczulać i zapychać. Niestety, bez niego narażamy się na fotostarzenie i nowotwory. I tak źle, i tak niedobrze…
Jedno z rozwiązań, to zakup podkładów z filtrami.

Co jeszcze warto wiedzieć o filtrach?

Kilka „przykazań”, ułatwiających bezpieczne opalanie:
  1. Filtrów nie wolno ścierać, matowić pudrem (ponieważ można je przez przypadek usunąć ze skóry), ani dotykać. Chroni nas tak naprawdę tłusta warstewka, która błyszczy w słońcu. Jeśli będziemy ją matowić, np. bibułką, usuniemy cześć filtra.
  2. Nie istnieje filtr, którzy w 100% chroni przed promieniowaniem słonecznym!
  3. Przed opalaniem nie wolno używać na skórę kwasów, ani retinoidów i witaminy A (co najmniej miesiąc). Grozi to oparzeniem skóry!
  4. Nie wolno się opalać również podczas kuracji opartej na przyjmowaniu leków doustnych na bazie kwasu retinowego (tretinoiny).
  5. Przed opalaniem należy skórę dokładnie umyć, by usunąć resztki kosmetyków, zwłaszcza perfum, które mogą wchodzić w reakcje z promieniowaniem UV i fotouczulać.
  6. Stosowanie antykoncepcji może powodować powstawanie plam pigmentacyjnych w czasie opalania.
  7. Przyjmowanie dziurawca i preparatów na nim opartych wyklucza opalanie, gdyż jest on fotouczulający.
  8. znamiona należy chronić przed promieniowaniem słonecznym.
  9. Nie wolno opalać zmian trądzikowych! Może to doprowadzić do nieodwracalnych przebarwień na skórze!
  10. Jedynym kwasem, który nie ma działania fotouczulającego, jest kwas migdałowy. Powoduje on równomierną produkcję melaniny, więc wręcz sprzyja ładnej opaleniźnie.
  11. Beta-karoten wspomaga opalanie, więc warto zaopatrzyć się w suplementy zawierające ten składnik. Przedłuża on także trwałość opalenizny i zmniejsza ryzyko poparzeń skóry.
  12. Podczas opalania należy przyjmować dużo płynów, ponieważ skóra szybciej paruje i traci wodę.
  13. Głowę i oczy zawsze należy zabezpieczać przed promieniowaniem słonecznym.
  14. Jeśli na Twojej skórze pojawiło się nowe znamię, zwłaszcza po opalaniu, nie wstydź się i koniecznie pokaż je lekarzowi!
To tyle Kochani! Rozpisałam się, ale mam nadzieję, ze dotrwaliście do końca! To bardzo ważny temat. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego opalania! :*